Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ego wg Echarta Tolle'a i mój więczny niespełnialny
cel


Postanowiłam, że będę obserwować uważnie swoje reakcje związane z próbami odchudzania. Już kiedyś czytałam, nawet w jednym z artykułów na Vitalii, że często osoby, które nie mogą schudnąć, po prostu tego nie chcą. 
Pomyślałam, że to jakiś absurd. Ja osoba, która wydaje kupę kasy na diety, wagi, urządzenia kuchenne, notesiki do zapisywania jadlospisu i tablety, które mają rzekomo w tym pomóc, miałaby zwyczajnie nie chcieć, żeby to się stało??????
Przecież ja chcę tak bardzo, strasznie, najbardziej!
Dopiero po przeczytaniu książki "Potęga teraźniejszości" i to nie od razu... zaczęłam rozumieć ten fakt nie "głową", ale jakoś głębiej. Już kilka m-cy temu wydało mi się logiczne, że moja ciagła walka z obżeraniem/słodyczami/kilogramami etc, to problem zastępczy. To znaczy... boję się wielu rzeczy i mam mnóstwo nawyków w codziennym życiu, które polegają na uciekaniu od stawiania czoła rzeczom: nowym/niewygodnym/wymagającym ode mnie wysiłku i mój horyzont marzeń kończy się na pieknych zdjęciach smukłonogich pań i moich starych fotach "kiedy bylam chuda".
A mam przecież 30 lat, mam kochającego faceta (chociaż w związku też wielkorotnie kieruję się strachem), super rodzinę, choć nie idealną, ale boję się wielu rzeczy, jestem zachowawcza i nie chcę, żeby ktoś mnie nie lubił.
Zaczęłam obserwować swoje nawykowe zachowania, strach przed odważnymi krokami, który na płytszym poziomie, na poziomie myślenia i ego mnie paralizuje.
Np aparat słuchowy dla babci. Wpadłam na ten pomysł i zamiast go zrealizować, to strach przed ilością pracy i informacji, które muszę zdobyć, oraz przed porażką , że nie uda mi się tej zbiórki zrobić, sprawił, że nic nie zadziałałam. 
  • qusiq

    qusiq

    21 maja 2013, 10:14

    Hej,ja też od dej strony podchodzę do utworzenia równowagi w ciele tzn od strony świadomości, i jest to ruch wahadłem póki co, tak jak opisuje Tolle.Raz się dam tej energii (zastępując niechciane emocje chwilowym jedzeniem) raz utrzymuje świadomość.Powodzenia Ci życzę :)

  • erazeme

    erazeme

    21 maja 2013, 09:52

    Jeśli masz już tą świadomość, to już pierwszy krok do sukcesu.. teraz już musi byc dobrze!