hejka
zaległy wpis ....
sobota :
byliśmy na imprezie i co z tym idzie
wpieprzanie wszystkiego co popadnie :
menu:
1 szklanka wody
bułka ciemna z sałatą, szynką , pomidorem
herbata czerwona
1/2 opakowania 225gr warzyw na patelnię z gotowaną piersią
a potem pojechałam już na maksa ...................
3 szklaneczki pepsi
1 herbata z cytryną i cukrem
3 szklanki herbaty zielonej
6 ciastek (coś w stylu markizów)
1 kawałek sernika na zimno
kawa z mlekiem
1 kawałek kiełbasy (10cm) z grilla)
4 szaszłyki wołowe z warzywami (małe porcje)
1 i 1/2 kaszanki z kiszoną kapustą i cebulą
2 bekony z grilla
1 kieliszek wódki
no dużo tego było :(
spaliśmy u mamy bo facet % -za dużo miał i zostałam na miejscu
bo lepiej podjechać do mamy 1km niż 30 km do domu
a jeszcze by zasnął w aucie i kto by mi pomógł go tachać do domu :)
synek cały weekend jakiś dziwny , nie mógł spać itd zresztą ja też
się nie najlepiej czułam
niedziela
ważenia nie było :( ale może to i lepiej
menu:
płatki musli z mlekiem (robione: 2 suszone morele, kilka rodzynek ,
1/3banana , płatki kukurydziane i owsiane )
1 kawa z mlekiem
2x herbata zielona
kasza ze 3 duże łyżki z gotowaną piersią i surówką i burakami
i znowu popłynęłam :
1 kiełbaska z grilla 6cm bez skóry
2/3 plastra karczku z grilla
4 kawałki bekonu
2 kromeczki ciemnego chlebka
4 ciastka lu go
4 hity
lody moje robione na szczęście na wodzie jakieś 3 gałki
4 kostki mlecznej czekolady
2 kostki gorzkiej czekolady
woda 1 litr
więc jak widać dałam dupy na maksa ale co mnie zdziwiło
to spodziewałam się podskoku wagi
waga z przed tygodnia 109kg
z niedzieli bo nie zmieniłam paska 108.8kg
a dzisiejsza rano to 108.7kg
czyli spadłam 100gr pomimo żarcia jak świnia
źle to wygląda ale muszę się sprężyć bo jakoś nie mogę dojść
do tej 99kg
pozdrawiam i wieczorkiem sprawozdanie dzisiejszego
dnia a powiem wam że jeść mi się strasznie chce ale nagotowałam
kalafiora i będę podjadać :)
robaczek853
14 maja 2012, 23:15no nie powinno tak wyglądać menu ale sama bym se pojadła tylko,że pogoda nie dopisuje u mnie więc może to i lepiej.ale ty kochana się pilnuj bo nikt za ciebie nie schudnie a lato tuż tuż
ratmon
14 maja 2012, 19:50ja tez ostatnio plynelam...ale trzeba sie podniesc:) Powodzenia :-)
100krotka100
14 maja 2012, 17:05dałaś dupy kochana :P walcz teraz dzielnie, w koncu poniedziałek mamy, a od poniedziałku zawsze łatwiej wracać na dobre tory
dam.rade.1958
14 maja 2012, 14:52No to dalas sobie w biodro :))) Moze czas wrocic na wlasciwe tory hahahaha :))