Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piątek


hejka
zaraz wpadam do łóżka spac

dzis po południu byłam na zakupkach
matko juz sie nigdzie nie biore , zero wolnego miejsca na parkingach
a w sklepach masakra 

żarcie
bułka z mlekiem
2 bułki z kiełbasą
5 pierniczków
kawa zbożowa
woda
makaron ze serem białym bez cukru
kilka frytek od synka
gryz gofra (poszlismy na hamburgera i frytki ja se dalm siana )
nic nie zamawialam