Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 26/90


Kryzys ! Dwa dni mam lenia, zamiast przygotowywać posiłki zaczęłam dwa dni jeść same warzywa, bo łatwiej ugotować je było na parze. Wniosek : nie miałam siły na siłowni. Wczoraj trening siłowy już pierwsze ćwiczenie sprawiło mi trudność. Dziś postanowienie poprawy. Nie będę kombinowała z dietą bo nie będę miała siły do pracy ani do treningów. Zaraz zabieram się do przygotowania jedzenia. Waga spada chociaż 0,5 kg mi się trochę wacha. Jakby nie patrzeć 5 kg mniej w ciągu niecałego miesiąca ! Jestem szczęśliwa. Dziś mam straszne zakwasy na mięśniach tylnej partii ud. A wczoraj po treningu padłam i spałam do rana. Taki wycisk był :)  Dziś rześka wracam do siebie. Z nowymi siłami odpoczywam teraz kilka dni od siłowni. i Zbieram siły na kolejny tydzień :)

Po 3o dniu pozwole sobie na odstępstwo jednego upragnionego posiłku. Już zastanawiam się nad tym co to będzie :) W kolejnym miesiącu liczę na 3 kg mniej (bez szaleństw ) :)

  • NoWorries

    NoWorries

    16 sierpnia 2016, 20:36

    Heeeeej Kochana !!!!! :) pewnie, ze lepiej !Ostatnio patrzylam ile ja to juz lat na Vit. jesten... zlecialo nawet nie wiem kiedy :) waham sie tak do 57 kg. Jestem na etapie stopowania pozerania slodyczy bo tu mnie gubia niestety :( ale Ty sobie do rze radzisz, piekny powrot nasz !!!!!!