Kolejny tydzień za mną i - 3,6 kg mniej. Może i byłoby że 4 gdyby nie to że podjadam czasami wpadnie coś niezaplanowanego. Ale uważam że waga też fajnie spada :) mądrze. Z tej całej diety jestem szczęśliwa bo zaczęłam gotować. Pewnie się powtarzam ale robię już chyba 7 zupę tym razem wczoraj zrobiłam tajska z kurczakiem. Wyszła pyszna ale bardzo pikantna. Ostatnio wyczytałam że pieprz, chilli ,curry, cynamon,kurkuma przyspieszają metabolizm także Obamę je bez umiaru ;) bardzo czerwony ostatnio przepieprzony, dziś tajska z chilli b ostra a cynamonowa owsianka na śniadanie ;) kolejny tydzień nastał i walczę o kolejny kg. W tamtym tygodniu 2 x jedynie ćwiczyłam. Muszę się poprawić i wyrobić normę w tym tygodniu. Miłego dnia życzę ;)