Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jestem z siebie dumna


włansie skończyłam cwiczyc:) a niechciało mie sie tak zaczac ale jak już zaczełam to poznij jest z górki, więc to prawda że nawet jak nam się bardzo nie chce to jednak warto sie zmusci bo po 5 1omin treningu to niechcenie samo przechodzi:):)

Weekend minąl leniwie czyli tak jak byc powinnobyły spotkanie z kolezankami, opalanie w ogródku, oglądanie filmu, jednak weekend bez chłopa w domu fajny jest, byle nie za czesto:)

Napisała bym cos mądrego i dłuzszego ale jestem zmęczona i spocona czas na prysznic, to macie menu:
S - owsianka z jogurtem naturalnym i cynamonem
O - 2 nalensiki pełnoziarniste z dżemem jogurtem i brzoskwinią
D - 0,5kg czeresni
K - bułka z serkiem kozim i pomidorem

cwiczenia:
40min marszobiegu
30min treningu z shape
  • ibiza1984

    ibiza1984

    9 lipca 2012, 21:37

    Czasem trzeba się zmusić do ćwiczeń, bo potem same czujemy się z tym lepiej. W te upały to się całkiem nie chce ćwiczyć, ale.... efekt prędzej czy później przyjdzie, więc już choćby przez wzgląd na samo to - warto.

  • christii

    christii

    9 lipca 2012, 10:13

    weekend pod znakiem ćwiczeń i odpoczynku to dobry weekend (a jeszcze bez faceta to już bajka, oczywiście czasami), pięknie!

  • groszek305

    groszek305

    9 lipca 2012, 06:51

    Trening z shape - znaczy się killer z Ewką ??