Już po pierwszym wpisie dostałam motywację ! :) Dziękuję nadawcy. Dziś było ciężko przetrwać trzymając dietę przez nerwy. Zawsze ratowałam się słodyczami. Ale udało się! Mały- wielki krok do przodu. Myślę, że mogę być z siebie dumna- małą rzecz a cieszy :)
Miffed
27 czerwca 2017, 20:37Oczywiście że tak! Co do podjadania znam to doskonale, gdy mam stresujący dzień to jem i jem i końca nie widać. Może zamiast słodyczy możesz schrupać suszone owoce, orzechy, pestki? Przyprażone na patelni są pyszne :) Powodzenia w walce!