Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 2


Dzisiaj 56,9 kg. Po jednym dniu porządnego jedzenia organizm się trochę wyczyścił i 1,6kg zeszło. Nie ćwiczyłam i nie mam na to energii. Podietuję kilka dni i może jak będę lżejsza to poczuję się na siłach, bo mam jakieś mega osłabienie od dłuższego czasu. Może to przez stan psychiczny. Jakoś nie jest ze mną dobrze, nie wiem dlaczego. Przeprowadzamy się do kraju, do którego chcieliśmy, mamy dobrą sytuację finansową, o niebo lepszą niż kiedykolwiek wcześniej, w końcu kupujemy dom, powinnam się tak bardzo cieszyć. A tu nic. Nawet ten spadek wagi, powinno mi ulżyć, a ja nie czuję nic. Spojrzałam, odnotowałam i pora zacząć kolejny dzień.

Może to jakiś dysbalans w organiźmie i to wszystko się ureguluje zdrową dietą.