Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam do życia!!!!!!!!!!!!!!


Kochane!!!!
Dziś kolejny przełomowy moment....
Ale zacznę od początku : niecałe 2,5 miesiąca temu poznałam chłopaka na imprezie, wszystko wspaniale, ja zainteresowana nim, on mną i tak się potoczyło, że mnie pocałował, ja głupia się zakochałam, a on nie raczył się później odezwać mimo wcześniejszych zapewnień ( dla ścisłości to kolega mojego brata, więc chcąc nie chcąc spotykałam go czasami od tamtego wydarzenia, widziałam, że był bardzo zmieszany, ale udawaliśmy, że wszystko w porządku, że nic się nigdy między nami nie zdarzyło). I tak trwałam w tym nieszczęśliwym zakochaniu, stany depresyjne itd.... aż na którejś imprezie on pijany siada na ławce naprzeciwko mnie (odległość między nami wynosiła jakieś 10 m) i widzę jak powtarza tą samą akcję co ze mną, z pocałunkiem (namiętnym) włącznie.... Wiec się wku*wiłam i postanowiłam zakończyć to użalanie się nad nieszczęśliwa miłością.... Jestem milion razy szczęśliwsza!!!!!
I tak mi jakos tej energii przybyło, że dzisiaj 1,5 godzinki naparzałam w tenisa ( śmiechu było co nie miara  ) przyjechałam do domciu padnięta, ale czułam, że jeszcze czegoś mi brak i.... wzięłam się za ćwiczenia  dałam rade 25 minut Killera Chodakowskiej i 10 minut Mel B na nogi..... leje się ze mnie, ale jestem zaje*iście szczęśliwa, może nie było tych ćwiczeń wiele, ale endorfinki zrobiły swoje <3 <3 <3
Oczywiście robię to wszystko przede wszystkim dla siebie, ale  kusi mnie ,żeby zobaczyć minę tego gnoja, kiedy wyskoczę w seksownym wdzianku na jakąś imprezę , a on pomyśli sobie tylko : " Ku*wa, szkoda ,że wtedy z Ciebie zrezygnowałem" 
Trzymajcie się ciepluteńko, a ja odliczam dni do wakacyjnego wyjazdu, co prawda jeszcze nie wiem gdzie ( jak się nietrudno domyślić góry, albo morze), ale już wiem, że będzie ekstra, bo wszystko siedzi w głowie i zależy od nastawienia <3
  • dalija

    dalija

    18 lipca 2013, 10:27

    Dokładnie tak samo uważam :D dzięki :*