Poszłam po rozum do głowy i wróciłam na dobre tory. Ostatnio zauważyłam, że coraz ciężej jest mi utrzymać dietę, zupełnie nie wiem czemu! Przecież chudnę i to powinno mnie jeszcze bardziej motywować by trzymać się w garści, a ja się jakaś taka rozlazła zrobiłam... No cóż, dziś jest poniedziałek, nowy tydzień więc znów zaczynam walczyć...
Menu
- 3 kromki chleba razowego z masłem, szynką drobiową i pomidorem
- jogurt naturalny, banan
- ryż basmati, pierś z kurczaka, marchewka zasmażana
- 2 kromki chleba razowego z masłem, serem żółtym i ogórkiem kiszonym
- jajecznica z masłem, szynką drobiową i szczypiorkiem, wasa
Wyzwanie z Mel B dzień 13 - zaliczony ( rozgrzewka, Cardio, pośladki, brzuch, rozciąganie)
Eh... Czas na naukę, mąż będzie oglądał mecz, a ja będę przyswajać sobie stawy ;-) Cudny wieczór się szykuje.
Skarlet24
14 listopada 2017, 13:54Z dietą może być ciężej bo organizm skapował się co zamierza jego właścicielka i postanowił zawalczyć o swoje zasoby tłuszczowe na zimę :) trzymaj się mocno i proszę, trzymaj kciuki też za mnie :)!
Dama.Kameliowaa
14 listopada 2017, 20:03Dziękuję bardzo i oczywiście trzymam mocno kciuki!
new_balance
13 listopada 2017, 20:46Ja miałam czas, że odpuściłam i się rozleniwiłam bo właśnie schudłam i już czułam się lepiej w swoim ciele. Przez dłuższy czas utrzymywało się 69 kg bez problemu, więc bułeczka, batonik, czekoladka i teraz mam nauczkę. Nie popełniaj tych samych błędów co ja ;)
Dama.Kameliowaa
13 listopada 2017, 21:18No właśnie wiem, że nie powinnam, ale niekiedy to jest silniejsze ode mnie. Zawsze zaczyna się niewinnie - taki cheat day, który przechodzi na inne dni...