Kurde, jestem beznadziejna, gdzieś się znòw wkręciłem w wir objadania się.... Od dwòch tygodni to samo! McDonald's, pizza, słodycze, piwo. Znòw syfy na twarzy mi wyskoczyły, eh... I mam 2 kg na plusie... Więc moje marzenie o wadze 68 kg jak narazie stracone. Teraz muszę się postarać, żeby na ten wyjazd mieć 6 z przodu. Wiem, że dam radę, niby to 3 kilo, ale to woda. Muszę się znòw podnieść na ròwne nogi i stanąć prosto!
Caffettiera
3 lipca 2018, 17:50Nie ma co marnować pracy na objadanie się! Koniec, basta! Dasz radę :)
new_balance
1 lipca 2018, 07:46Bierz się za siebie! Nie ma co marnować czasu ;) Trzymam kciuki
fitball
25 czerwca 2018, 12:57zbieraj się w sobie, będzie dobrze
karmelikowa
25 czerwca 2018, 11:23Ejjjjjjj nie jesteś beznadziejna ,troszkę zboczyłas z drogi ale wrócisz na nią i będzie dobrze,musisz byc silniejsza niz Twoje najsilniejsze wymówki i będzie lepiej i coraz lepiej ,uszy do góry i do przodu:)
ewelka2013
25 czerwca 2018, 08:34kochan ja za Twoja przemianą wziełam się za siebie ... wracaj na dobre tory!!!:)