Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kompulsy,kompulsy i tak całe życie....


Kompulsy od kiedy pamiętam...     Od wczesnego dzieciństwa mam kompulsy...Pamiętam jak z nerwów chowałam się i zajadałam problemy słodyczami.Jako 12 latka schudłam z 57 do 47 kg głodząc się.Taka prawda.Do liceum szłam z wagą 65 kg żeby kończąc liceum przez objadanie się ważyć 85,5 kg najwyższa moja waga nigdy nie zapomnę tej liczby..............Potem wzięłam się za siebie i w rok schudłam 20 kg do wagi 65 kg.Potem zaszłam w ciążę ważyłam 69 kg.W ciąży przytyłam 13 kg.Do porodu szłam z wagą 82 kg po porodzie ważyłam 76 kg.Tyję chudnę tyję chudnę....Obecnie ważę 73 kg :( Mam super figurę klepsydry i marzę żeby w końcu osiągnąć piękną sylwetkę.Waga 58/60 kg to jest moje marzenie.O ile apetyt na słodycze który miałam wcześniej pokonałam to dużo ciężej mi teraz się zabrać za odchudzanie.Bardzo źle się czuje we własnym ciele.Nie umiem sobie z tym poradzić.Dzisiaj zaczynam🥰