Jak je zaczęłam pic, straciłam ochotę na słodycze, co nie znaczy ze tych słodyczy jadała nie wiem ile...raz na tydzień jakiś kawałek czekolady czy baton marsa...
Dzień zaczęłam od soku....
Nie wyglądał ciekawie, ale był w miarę słodki i smaczny..
potem śniadanko :)
a potem znów soki,
marchew i burak pycha :))
Na obiad miałam pierogi z mięsem szt 4...
wieczorem jeszcze wypije sok grapefruitowy :)
Jutro dostane listę zakupów i od piątku zaczynam dietę , czy dam rade , zobaczę :))
POZDRAWIAM :))
Dzień zaczęłam od soku....
Nie wyglądał ciekawie, ale był w miarę słodki i smaczny..
potem śniadanko :)
a potem znów soki,
marchew i burak pycha :))
Na obiad miałam pierogi z mięsem szt 4...
wieczorem jeszcze wypije sok grapefruitowy :)
Jutro dostane listę zakupów i od piątku zaczynam dietę , czy dam rade , zobaczę :))
POZDRAWIAM :))
kwoczka
18 kwietnia 2012, 22:04Nie masz wyjścia z tym daniem sobie rady. Nick zobowiązuje.-:))). Buziaki.