Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
z panna


złośnicą powoli dochodzimy do porozumienia :)
tłumaczyć , tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć...
tak moja rola :)
kończąc nasza rozmowę zawsze na końcu mówiłam do niej...
no słucham, co masz mi do powiedzenia ?
 Wczoraj biorę ja na kolana,żeby porozmawiać a ona do mnie mówi...
 no , słucham ?
Uśmiałam się.
Nie jest źle.
na koniec miesiaca dostałam od rodziców
 "bonus" w postaci  10% pensji

MIŁEGO DNIA :)
ps. dziecko przytyło  1 kg na moim wikcie !
To za to miedzy innymi ten bonus, na początku mojej pracy dziecko ważyło 10 kg, prawie Oświęcim :(
(a ma 21 miesięcy.)

  • brackiee

    brackiee

    9 listopada 2012, 09:11

    Mnie chodziło że moja kuzynka jest byłą anorektyczką a nie mama dziecka które bawisz....zle mnie zrozumiałaś

  • brackiee

    brackiee

    8 listopada 2012, 10:49

    Fajny bonus:))))Córcia mojej kuzynki też ma wielką nie dowagę ale co się dziwić jak matka była anoryktyczka....masakra jakaś.Jedni ubolewają że mają chude dzieci i nie jadki a ja mam kluskowatego syna...grubasek ale rośnie do góry w oczach ...już ma tyle wzrostu co ja.Pozdrawiam

  • agatep

    agatep

    8 listopada 2012, 09:32

    hihi, mądrala mała. fajny 'prezent' od rodziców;)