Bo coś mi od rana nie wychodzi...znaczy tylko jedna rzecz mi nie wyszła :(
Znalazłam serwis rowerowy i pojechałam żeby mi zreperowali oponę :)
I zreperowali...tak jak mówiła Jola 35 zl ...
Ale przejechałam tylko ...700 metrów i kierownica mi pękła :(...na skrzyżowaniu :(
samochód za mną ledwo zdążył wyhamować, dostałam parę jobow od kierowcy, ale jak zobaczy co się stało to mnie przeprosił :)
Do domu wkurzona, wróciłam pieszo, a z rowerem będę musiała pojechać do punktu gdzie go kupiłam, bo to rower holenderski :
zagrubabuba
8 października 2013, 20:53O kurde! Dobrze, ze nic ci sie nie stalo! Ahhh ta zlosliwosc rzeczy martwych. Oby zdazyli naprawic kierownice, tak, abys mogla pojezdzic sobie tej jesieni :))
ibiza1984
6 października 2013, 20:53O jeju! Dobrze, że to się tylko tak skończyło. Uważaj na siebie!
limonka80
6 października 2013, 10:26To mogło się źle skończyć.Tobrze, że masz całą głowę.Pech to pech :)
Nefri62
5 października 2013, 21:35w sumie to chyba miałaś szczęście że nic Ci się nie stało, pozdrawiam
ewakatarzyna
5 października 2013, 15:56No to faktycznie pech. Ale dobrze, że Tobie nic się nie stało.