do tego stopnia ze dziś kicham na wszystko i na wszystkich...
wczoraj po basenie i saunie ( z niewysuszonymi włosami )
wsiadłam na rower...ale to była sila wyższa :)
A w nocy już zaczęłam kichać :(
a jak wracałam to już było tak :))
pomijając drobny szczegół ze padał deszcz z każdej strony ...
ale kurtka różowa kupiona w lidlu
ochroniła mnie przed zimnem i deszczem
jolajola1
16 grudnia 2013, 16:32gdzie jest ten napis LOVE Warsaw ?
zyfika
16 grudnia 2013, 13:30Kuruj się!Choróbsko przed samymi świętami to sytuacja nie do pozazdroszczenia.Warszawa cudnie wygląda na święta i to już któryś rok z rzędu.Zdrówka kichawko:)
zelciaaa
16 grudnia 2013, 09:29Jakie wrażenia z sauny też chcę zacząć chodzić
ewakatarzyna
16 grudnia 2013, 09:05Cudnie tam macie. Miałam nadzieję, że to zobaczę jak byłam ostatnio w Warszawie. U mnie bida w mieście, do tego rynek rozkopany, bo coś tam budują.
Grubaska.Aneta
16 grudnia 2013, 08:19Ojojoj ale się załatwiłaś:(