Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień drugi + fotomenu


Dobry wieczór! 

Dzisiejszy dzień był wyczerpujący... Wróciłam z pracy dwie godziny później niż miałam wrócić, a ostatnio zdarza się to coraz częściej. Poza tym musiałam rozwiązać pewien nieprzyjemny problem i czuję się nieswojo. 

Dietę na szczęście utrzymuję (wow, aż dwa dni!). Wpadł tylko niespodziewany kawałek ciasta, ale niewielki. No i nie wszystko sfotografowałam, zapomniałam o zrobieniu zdjęcia obiadokolacji, bo byłam zbyt wyczerpana po pracy. Jadłam zresztą to samo co wczoraj. 

Dzisiejsze menu:

Śniadanie: zblendowana owsianka z masłem orzechowym, bananem i sproszkowanymi jagodami. 

Przekąska: papryka, bo nie miałam nic innego. 

Lunch: kasza gryczana, warzywa na patelnię, wege kotlet z nadzieniem pomidorowym. 

Obiadokolacja: to samo co wczoraj, zdjęcia brak. 

Nieplanowane: ciasto Donau Welle. 

Na

Na wagę wejdę pewnie pod koniec miesiąca, zakładając, że uda mi się tak długo wytrzymać. 

Jedzenie na jutro do pracy też przygotowałam, poza owsianką, bo tę przygotowuję codziennie rano. Lunch będzie taki sam jak dziś, a na obiad... To zobaczycie jutro. 

Papa.😊