Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10.04.17


Cześć :)


Takie piękne słoneczko za oknem, a ja muszę siedzieć w książkach :(

Ale tylko do środy, całe szczęście :D


Po leniwym miesiącu jestem na dobrej drodze, żeby ten miesiąc był aktywny. Postanowiłam ćwiczyć co drugi dzień, aby mieć ten jeden dzień na regeneracje :)

Pierwszy trening był w czwartek, w piątek reset, ale na wadze 700g więcej ;/

Kolejne ćwiczenia w sobotę, a w niedziele co ? +700g więcej na wadze

Dzisiaj już waga spadła o 900g, ale no ile można patrzeć na te wzrosty ?  Czy kiedyś waga po ćwiczeniach się unormuje, czy już zawsze będzie na następny dzień więcej ? :( Strasznie to demotywujące.


Ale żeby nie było, że tylko narzekam to i sie pochwale :D

20 kilo temu bieg 6,5 km/h sprawiał, że wypluwałam płuca, a teraz ? Z taką prędkością wchodze pod górę z obciążnikami na nogach :D 

Na pierwszym treningu po długiej przerwie biegłam 8,5 km/h i było super, w sobotę podniosłam poprzeczkę do 9km/h, ale jednak to było za szybko. Dotrwałam do końca, ale ćwiczenia to ma być przyjemność, dlatego dzisiaj wracam do 8,5 :)


Na koniec jeszcze taka medyczna motywacja dla Was :)

Kto by pomyślał, że zdjęłam z moich kolan prawie 100 kilo (strach)

Pamiętajcie, że odchudzanie nie poprawia tylko naszego wyglądu, ale i zdrowie :)

  • Dziobass

    Dziobass

    12 kwietnia 2017, 10:46

    :O moja mina gdzy przyczytalam ten tekst...

  • RapsberryAnn

    RapsberryAnn

    10 kwietnia 2017, 21:53

    no to trzymam kciuki za sportowy tryyb życia, ja dzisiaj po 2 godz, bo wt sroda do pracy i nie daje wtedy rady czasowo ćwiczyc :P

  • blue-boar

    blue-boar

    10 kwietnia 2017, 16:05

    tekst by nie o tym ale konkretnie się wyprostowałam na siedzeniu czytając tą "motywacje" :D :D