Że jestem zgrabna i seksowna, chociaż przytyłam.
Mój mężczyzna za każdym razem podkreśla, że jestem miękka i nie mam cellulitu.
Nie jestem idealna, przytyłam, a po mojej zeszłorocznej formie i mięśniach Super Woman zostało wspomnienie.
Nie mam ślicznej buzi jak z obrazka a wręcz przeciwnie ale a może właśnie dlatego łapię ludzi na tym że mi się przyglądają. Nieważne, nie o tym a może o tym.
Bo przecież w tym szukam motywacji
Chodzi o to, że:
-...wiem, że źle się odżywiałam od czerwca.
-...wiem, dlaczego przytyłam
Jestem z siebie dumna, bo OD TYGODNIA staram się jeść lepiej. Pomimo kontuzji nogi staram się ruszać,chociaż lekko. Po wypłacie chce wykupić dietę na bebio. Myślę, że pozwoli mi to trochę uporządkować mój bałagan żywieniowy bo się pogubiłam już.
Mam teraz w życiu czas pełen zmian. Myślę, że to dobry moment żeby wszystko uporządkować.
Tak właśnie sobie myślę... I tak właśnie zrobię.
peggy.na.obcasach
16 października 2016, 01:08Bardzo podoba mi się Twój wpis. Jest to, jak dla mnie, wpis kobiety, która wie czego chce. SUPER!!! Mam nadzieję, że Ci się uda zrobić wszystko tak, jak sama tego chcesz! Trzymam za Ciebie mocno kciuki!!!