Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DETOKS - dni 34-30


Witajcie, 

Nie było mnie jakiś czas ale już do Was wracam. Niestety przygniotły mnie sprawy służbowe i osobiste. Weekend spędziłam w Londynie, gdzie trudno było łazić z marchewką i papryką w kieszeni, dlatego przyznaje się bez bicia - w sobotę i niedzielę troszkę nagrzeszyłam...ale pozostałe dni ciągle w normie.

Dziś 30 (właściwie 32 wyłączając weekend) dzień detoksu. Trzymam się dzielnie a co najważniejsze mała wpadka wcale nie zboczyła mnie z toru. Dalej chcę przejść ten detoks i dalej chcę chudnąć aż do osiągnięcia efektu. Bardzo zmotywował mnie spadek wagi po pierwszym tygodniu. Ciekawa jestem jak bardzo będę zmotywowana po kolejnym...

Do warzyw powoli się przyzwyczajam, już mnie zupełnie nie ciągnie w innym kierunku. Zakupy grzecznie zrobione, jutro gotowanie...chyba skuszę się na barszcz... Oby wyszedł pyszny...

Teraz poczytam co u Was po weekendzie!!!

Całuski i do jutra!

  • wPatka

    wPatka

    15 listopada 2017, 10:34

    Powodzenia w detoksie :) Małe grzeszki wybaczone :D