Zaczęła wczoraj dietę podchodząc do niej z wielkim entuzjazmem.
Pierwszy dzień wypadł dobrze, jedzonko dobre, aż za dużo zrezygnowałam z ostatniego posiłku, bo zabrakło miejsca ....
Obiadek szaszłyki z kurczaka w sosie curry,surówka z marchwi i selera bardzo dobrze smakował.
Co do aktywności fizycznej zrobiłam spacerek 5,5 km co zajęło mi prawie godzinę, ale warunki atmosferyczne, raczej drogowe ;) nie pozwoliły na szybszy marsz. Lód na chodnikach skutecznie spowalnia...... wolę wolniej a cało.
Zrobiłam również przygotowany dla mnie trening, jeśli chodzi o opinię treningu jeszcze się wstrzymam, ze względu na mieszane uczucia dotyczące formy przekazu .
diengi
19 stycznia 2016, 21:39Dokładnie trening indywidualnie dopasowany ;) człowieczek bez koszulki jakoś mnie nie bierze ;) Jeszcze trochę go pomęczę i wtedy dam znać. Jak nie wytrzymam to dzięki Waszym sugestiom spróbuję w Klubie Fitness z dziewczynami. Aniu ja jestem weteranką wszelkich diet cud i dlatego teraz próbuję dietę optymalną z dietetykiem, dzięki powolnemu chudnięciu mam nadzieję na uniknięcie efektu jojo :)
Retsina
19 stycznia 2016, 18:18Ja treningi z dziewczynami robię z przyjemnością ale te dopasowane niby podemnie , ???ANIMOWANY CZŁOWIECZEK RUSZAJĄCY SIĘ JAK ROBOT - tragedia :)
Kasia7111
19 stycznia 2016, 15:42Pierwsze koty za płoty :-) jezeli jakaś potrawa Ci nie pasuje to smialo wymieniaj. Ja tez nie za bardzo lubilam te treningi. Co innego klub fitnes. Pozdrawiam :-)
annaewasedlak
19 stycznia 2016, 15:00Ja na diecie sd przytyłam to znów schudłam to znowu lekko waga się podniosła.Ale to wina moja, wcześniej nie przekraczałam 500 kcal a tu 1400 kcal jest
Kasia7111
19 stycznia 2016, 15:40Aniu nie zniechecaj naszej kolezanki takimi komentarzami. Przeciez na SD jesteś dopiero od kilku dni to nie jest miarodajna opinia. Pozdrawiam :-)