Po zrzuceniu swojej wagi owszem kontroluję się, ale oczywiście się nie ograniczam w żaden sposób i czasami wychodzę na obiad gdzieś do restauracji. Tajemnica polega jednak na tym, że nie rzucam się jak rozwścieczone zwierzę na menu i nie wybieram największych i najtłustszych dań. Krótko mówiąc, do restauracji przychodzę zjeść, ale nie nażreć się brzydko mówiąc.
Więcej na blogu - http://dieta-balona.blogspot.com/2019/06/jadospis-po-zrzuceniu-wagi-gdy-ide-do.html
agazur57
6 czerwca 2019, 18:20A ja idę, żeby zjeść, a zawsze się nażrę. Porcje są dla mnie za duże