Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
małymi kroczkami, nie przejmując się wpadkami.


No witam, witam pamiętniczku. ;)

Jakoś trzeba iść, w tym dietetycznym zapędzie. Z dnia na dzień nie przybyło, więc i z dnia na dzień nie ubędzie. 
Choć szklana dziś była łaskawa i rano pokazała -0.6kg mniej niż ostatnio (w sumie nie wiem kiedy). Chyba trzeba ustalić dni wizyt u szklanej. Co trzy dni? Co tydzień? (żeby nie zwariować?)
Ostatnio bardzo dobrze mi wychodzi spanie. Jestem w tej dziedzinie na coraz większym poziomie 🤪😴
Dziś wstałam o skromnej 11:30. 🤷‍♀️
Wypiłam kawkę, zjadłam śniadanko, poszłam na spacer, pogoda dziś była tak piękna. Czułam wiosnę. 🌹
Potem zrobiłam sobie i swojej starszej paznokietki. Ot taki dzień! na leniu, a co!😀
Niestety marzec do leniwych nie będzie należał (patrząc po grafiku pracy), ale coś za coś, do portfela więcej wpadnie. 😉

Tak sobie dziś pojadłam:

1.
kawa z mlekiem i miodem, 3 parówki, graham z pomidorem i szczypiorkiem. 
2.
dewolaje ze szpinakiem i fetą, sałatka (szpinak, papryka, pomidory, oliwki, feta), chleb kukurydziany 1kromka (domowej roboty, ale nie za bardzo wyszedł;))
3.
winogronka
4.
dwie kromki chleba białego z almette śmietankowym. (taki chleb gdyż kukurydziany nie wyszedł jak wspomniałam już wcześniej 😁)
wpadła jeszcze jedna kawa i puszka pepsi zero i woda.

day 10

  • Reniiferka

    Reniiferka

    22 lutego 2021, 06:47

    Najlepiej co tydzień, chociaż wiem, jak to ciężko wytrzymać i nie podglądać wcześniej :P Takie lenistwo do 11:30 marzy mi się :D