Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czas znowu być grzeczną...


cześć słonka!!!!!

wróciłam w końcu do domu z malutką. było trochę ciężko, no ale wytrzymałyśmy :D

jestem padnięta psychicznie, babcia Wiki jest dobrą kobietą ale trochę męczącą.
chodziliśmy na spacery, był grill, ja kategorycznie odmawiałam picia piwa, bo odkąd dowiedziałam się o ciąży i zostałam mamą to nie wypiłam niczego, w sumie i tak nie lubię alkoholu więc nie mam z tym problemów :D

z jedzeniem różnie bywało, były urodziny a więc i był tort, jakieś ciastka się zdarzały. grzeszyłam dietkowo, przyznaję się bez bicia, ale waga nie poszybowała w górę, stoi w miejscu więc kontynuuję pracę nad sobą i swoją sylwetką.

zero chleba.
zero słodyczy.
zero kawy.

mięsko gotowane w wodzie / na parze.
ziemniak ewentualnie jeden na obiad.
na śniadanie i na kolację nabiał: jogurt naturalny, twaróg.
z napojów: herbata linea, woda, ewentualnie czarna herbata bez cukru.

ćwiczenia to głównie spacer z wózkiem i rowerek stacjonarny.

mam kurs z języka rosyjskiego dla początkujących więc wprowadzam w życie swoje postanowienie, że nauczę się rosyjskiego.
heh nie wydaje się za trudny dopóki nie dojdę do gramatyki. no ale jakoś sobie poradzę, mam nadzieję. mam jeszcze kurs angielskiego więc też planuję podszkolić ten język żeby mieć czym się pochwalić w cv :D:D:D

to uciekam kochane czytać wasze pamiętniki i uczyć się ruskiego :D

pozdrawiam was gorąco :*:*:*:*:*:*
  • nora21

    nora21

    3 września 2013, 18:48

    rosyjski nie jest taki trudny :) a gramatyka dość prosta