Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2,5 miesiąca diety za mną.


Tak, dzisiaj mija 2,5 miesiąca. Nie pomyślałabym, że jestem w stanie tyle wytrwać. Co więcej, ja nie czuję, że jestem na diecie. Jem ciągle, bo posiłek co 3 godziny to naprawdę dość często. Zrobiłam nawet pomiary ciała i jest różnica, ale na vitalię wstawię dopiero te po po pełnych trzech miesiącach. Wczoraj dopięłam się w sukienkę, którą kupił mi jeszcze H. Nie wiem, czy będę ją nosić, bo chyba mnie poszerza, ale kurczę, jeszcze niedawno do zapięcia jej brakował mi kilometr! Co więcej, za chwilę zobaczę wagę dwucyfrową. Jezu, jak ja dawno jej nie widziałam... Nie mogę w to uwierzyć, że tak wiele już za mną, wbrew pozorom najgorsze. Dobra, może i teraz wagą będzie spadać wolniej, ale życie ze świadomością ważenia 122 kg było okrutne. Znacznie okrutniejsze niż powolne tracenie na wadze.
  • Monika123kg

    Monika123kg

    1 lipca 2015, 13:59

    Pokaż sukieneczkę - ocenimy :) A co do odchudzania --- łatwo nie jest , ale prawda że każdy kilogram powoduje wielki uśmiech na naszej twarzy.To takie wielkie zmiany :D Zmiany na lepsze !

  • wiszka83

    wiszka83

    1 lipca 2015, 08:29

    idzie ci cuownie, trzymam bardzo kciuki za ciebie!

  • HappyWay

    HappyWay

    30 czerwca 2015, 22:41

    No dwucyfrowa waga zmotywuje Cię jeszcze bardziej! Ściskam kciuki!

  • WorkOutBitch

    WorkOutBitch

    30 czerwca 2015, 13:04

    cholera ale fajnie :) gratulacje serdeczne :*