Cześć kochane Dziewczynki. Dzisiaj rano na wadze równe 87 kg. Oznacza to, że za mną aż 35. Do celu zostały 22 kilogramy i może to zabrzmi śmiesznie, bo chociaż wiem, że zajmie mi to trochę czasu, to to jest nic. Co to są te 22 kg? No dobra, zgadzam się, teraz waga spada wolniej. Ale co z tego, jeśli każdy pojedynczy kilogram jest widoczny o wiele bardziej, niż te na początku?Ostatnio zdałam sobie sprawę, że tak na dobrą sprawę to ja od 5 miesięcy, bojjutro mija właśnie 5 miesięcy odkąd zaczęłam się odchudzać, nie miałam ani jednego dnia, gdy powiedziałam sobie, dobra, dzisiaj się najem, dzisiaj sobie odpuszczę, zacznę znowu od jutra. Tak kiedyś było u mnie cały czas, przez co zawalalam każda próbę odchudzania. Jasne, czasem mam ochotę na coś słodkiego i wtedy to jem, czasem nie chce mi się iść na rower, więc leżę do góry brzuchem, ale idę do przodu. Właściwie chyba przyszedł w końcu moment, by zacząć ćwiczyć tak na poważnie. Rower jest fajny, ale niestety nie uksztaltuje sylwetki i nie pomoże ujedrnic całego ciała, a o to właśnie się ostatnio martwię. Moje ciało zrobiło się takie miękkie... Ten tłuszcz nie jest zbity jak wcześniej, ale przypomina trochę miękkie ciasto. Zaczęło mi to spędzać sen z powiek,chociaż uspokoilam się gdy usłyszałam, że to bardzo normalne, że możliwe że ten tłuszcz się rozbił i chociaż średnio to wygląda, to będzie on łatwiejszy do spalenia. Oby tak było.... Jednak od dzisiaj regularnie i nieodwołalnie codziennie oliwkowanie całego ciała, nie ma ze sie nie chce. Dodatkowo masaże pod prysznicem (gąbka) i naprzemiennie ciepłe i chłodne strumienie wody. Lubię taki jesienny czas. To taki czas, który można wykorzystać na to, by przywitać wiosnę z pięknym ciałem. Zawsze to były w moim przypadku tylko chęci i składane sobie obietnice, ale wszystko wskazuje na to, że ja naprawdę za kilka miesięcy będę tak piękna, jak nie byłam jeszcze nigdy. Pan K. powiedział, że nie dostanie urlopu na wesele. Teraz mam problem, bo nie mam z kim iść, a kogo nie zapytam, to nie może. Grrr! W ostateczności naprawdę mogę iść sama. Najważniejsze ze sukienka która odebrałam od krawcowej wyszła fajnie, myślę że wstawię tu jakieś zdjęcie.
goldeneye.basia
21 września 2015, 18:14gratulacje ;-)
Asiek1994
19 września 2015, 22:1935 kg w 5 miesięcy? Jestem pod wrażeniem, gratuluję ;)
Kocham_zycie
16 września 2015, 17:14jestem ciekawa jak to się ułoży z Panem K. i gratuluję -35 kg:)
Monika123kg
15 września 2015, 20:22Kochana jestem pewna że odniesiesz pełny sukces :D
MartaSajdak
15 września 2015, 16:24Gratulacje!! czekamy oczywiście na foto-porównanie!
RapsberryAnn
14 września 2015, 22:43ooooo czekam na zdjecie sukienki! może się zainspiruje bo tez wlasnie szukam :D
Sylwia-89
14 września 2015, 22:30Super wynik gratulacje, i powodzenia w dalszej walce :-)
moniq1989
14 września 2015, 21:34Gratuluję kochana! :) Jesteś dla mnie inspiracją ;)
106days
14 września 2015, 20:46Gratulacje ;-) A co do jędrności ciała... moje się bardzo poprawiło jak biegałam. Potem przestałam, więc nie powiem, że było super, ale przez pewien czas rzeczywiscie czułam i widziałam poprawę :) Więc może to? :)
Aneta745
14 września 2015, 20:45Brawa za optymizm ! Na pewno na weselu znajdzie sie jakiś singiel , który trochę umie tanczyc ...
Wena10
14 września 2015, 19:3735 kg to jest coś: )gratuluję: )
Kocham_zycie
14 września 2015, 19:25Wiesz co mam ten sam problem :/ Jesli chodzi o rower
ewelinagryzlakwp.pl
14 września 2015, 18:23pieknie..
karaluszyca
14 września 2015, 18:01Gratuluję !!!! Kochana, to jest naprawdę niesamowite osiągnięcie- tylko się nie poddaj :) Powodzenia :)
Magdul2305
14 września 2015, 17:51Gratuluję i szczerze podziwiam determinację :) U mnie to jeszcze nie ten etap....