Witajcie kochane ;) W tym roku wyjątkowo zdeterminowana, nie dałam się pokusom i obżarstwu. Jadłam to na co miałam ochotę, ale z umiarem ;D Zapasów jako takich z rodzinką nie robiliśmy, więc za dużo ciasta, mięs itp nie zostało i zostanie zjedzone. Dziś postanowiłam troszkę popracować i napisałam pracę do szkoły, zadania z chemii, zaraz biorę książki i resztę zadań ogarnę oraz pouczę się słówek na niemiecki i angielski. Przeczytałam już troszkę słynnej KSIĄŻKI ZDROWIE KOBIETY i jestem szczęśliwa, że ją nabyłam. Naprawdę mądra, przydatna, dużo rzeczy zaczynam sobie uświadamiać. Ostanie dni miło wspominam, troszkę cieszę się z tych świąt, lekkiego luzu oraz z uczuć panujących w powietrzu hi hi hi Pozdrawiam Was i biorę się za stertę ćwiczeń ;****
BrzydUlaaaa
9 kwietnia 2012, 18:14i jak książka :P zdradzisz chociaż troszkę rad ? ;p
BrzydUlaaaa
9 kwietnia 2012, 14:41ale farciara :) mi niestety nie udało się bez zbędnych kcal ;/ ale co się poradzi ;( u mnie stos jedzenia. I wszystko do siebie ciągnie ;/
Anaa0
9 kwietnia 2012, 14:23Szczęściara z ciebie:p nie dość że wytrwałaś w diecie to jeszcze nadrobiłaś zaległości w szkole... podziwiam :) trzymaj tak dalej ;**