Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Długi weekend, Hiszpania???


Witajcie ;)
                 Wczorajszy dzień minął świetnie to było moje II genialne spotkanie w ostatnim czasie. Planujemy powtórkę, ale dopiero gdzieś za 2 tygodnie. Hmmmm przede mną calutki długi tydzień zapowiada on się troszkę pracująco, nudno i shopingowo. Mianowicie muszę iść do szkoły ;/ zaliczyć próby ;! itp.
                  Pogoda bajerancka, wczoraj zaczęłam znowu szperać po wycieczkach obozach i kurcze nie moge się zdecydować ciągnie mnie do Hiszpanii albo Hiszpania+Paryż, ale nie mam na razie nikogo chętnego, a samej troszkę do kitu byłoby, choć wiem, że szybko znalazłabym towarzystwo. W Polsce widziałam może jeden fajny, ale jakoś wolałabym pojechać zagranicę, pogadać po angielsku, czegoś się nauczyć i odetchnąć pełną piersią. Dylemat jest straszny, towarzystwa brak.
                   Prawie wszyscy z mojej okolicy gdzieś wyjeżdżają tyko nie ja, a rodzinka wymyśliła sobie dzisiaj grilla by umilić czas. Głupio siedzieć w domu, gdy jest tak pięknie, ale na pewno na ich grillu moja noga nie postanie. Musiałabym iść do babci, ale za bardzo to mi się nie chce.


Jeżeli chcę wyjść na plaże to muszę brać się za brzuszki i to ostro. MUSZĘ SIĘ WRESZCIE ZDOPINGOWAĆ oraz trzeba kupić nowy strój kąpielowy ;D !!!!!!!!!!


  • BrzydUlaaaa

    BrzydUlaaaa

    28 kwietnia 2012, 11:02

    ja chybabym wybrała Hiszpanię :) a na Paryż poczekałabym, aż mój przyszły by mnie zabrał :) w końcu miasto zakochanych ;)