Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
To ze nie pisze nie znaczy ze mnie nie ma:)



No wlasnie:)
W styczniu pisałam, że to ostatnia szansa moja na schudniecie:)
I co???
I jakies 5 kolo poszlo..... - znaczy sie schudlam:)
Zainspirowana jedna Vitalijka notuje wszystko co jem:)
No znajac mnie to czasami jest to naciagane bo np pisze z jednodniowym opoznieniem ale daje rade:) jedynie nie notuje weekendow bo mam za malo miejsca w terminarzu:)
Dieta opiera sie na 1300-1700 kcal i znow zaczelam cwiczyc:)
Zaczeam " kratkowanie" narazie slabo mi idzie ale daje rade:L)

lepiej robic czegos malo niz w ogole miom skromnym zdaniem:)

Pasek przesune pewnie dopiero za jakis czas, bo jestem przed @ wiec wiecie jak to bywa:

W cwiczeniach skupilam sie najbardziej na brzuchu bo to moja zmora. codziennie ABS :) lubie te cwiczenia musze jeszcze poszukac jakis innych zeby zaczac troche uzozmaicac:)
ehh no i ograniczylam alkohol- nie zebym miala jakis prboblem ale lubilam wypic sobie pozna noca piwo do jakiegos filmu - i to nbiekorzystnie odbilo mi sie na brzuchu:/
Ale dam rade do konca maja napewno bedzie juz o wiele wiele lepiej:)


Od maja tamtego raoku przytylam prawie 10 kg! Straszne wiem i co najgoorsze pojawily sie rozstepy na udkach:( ale dam rade:) i w tym roku napewno wystapie w bikini:) to taki moj maly cel:)

Marzenie:)


  • LunaLoca

    LunaLoca

    24 marca 2013, 20:40

    Brawo :) Mało to i tak więcej niż nic więc idziesz dobrą drogą :)

  • ...Dupka

    ...Dupka

    24 marca 2013, 12:04

    Gratuluję spadku! I życzę powodzenia w dalszej drodze.