Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 3.


No to jadę dalej :) Dziś Szklana była dla mnie bardziej łaskawa i pokazała mniej niż wczoraj :D Ale wciąż 3 cyfry, więc nie podaję, hehe :) Podam jutro :P
Póki co zjadłam:




Wiem, że to nie do końca dobra dieta, doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Wiedzę na temat zdrowego odżywiania mam w małym palcu. Zawsze obiecuję sobie, że będę jadła zdrowo, ale nic z tego nie wychodzi - najczęściej z braku czasu :( Dodatkowo większość dnia spędzam w pracy i mam bardzo ograniczone pole manewru, jeśli chodzi o jedzenie. Ale przynajmniej staram się do każdego posiłku dodać jakieś warzywka, więc myślę że tragedii nie ma :) Jutro jadę do Biedry na zakupy, więc będę miała prawdopodobnie bardziej rozbudowane menu :)
Dziś wypiłam ok. 1 l wody. Mało, ciągle mało, zważywszy, że lubię wodę. Po prostu zapominam ją pić. Przypomina mi się, kiedy zaczynam odczuwać pragnienie. A to niedobrze, bo wtedy organizm daje znać, że już jest odwodniony :(
 Misja na kolejny tydzień:

 PIĆ WIĘCEJ WODY

Do dzisiejszego menu dojdzie jeszcze jakaś kolacja. Uzupełnię wpis później, po pracy.

Tschüs! :D