Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piątunio :)


Hej Dziewczyny!

Jak Wam mija ten słoneczny i ciepły piąteczek? Ja mam o dziwo nawet dobry humor, to chyba po wczorajszych zwierzeniach :) Ulżyło mi trochę - jednak nie można dusić w sobie emocji...

Wszelkie zmiany w swoim życiu zamierzam zacząć od siebie. Czas w końcu o siebie zadbać, no bo jak nie teraz, to kiedy? Na początek... ogoliłam nogi :D Hehe, wstyd przyznać, ale zapuściłam niezłe futerko ;P Nie, no żartuję, aż tak źle nie było :D Od razu lepiej się poczułam :) Posmażyłam się też dzisiaj na słońcu, ale tylko jakieś 40 minut. Dłużej opalać się nie mogę, bo moja skóra nie widziała słońca ładnych parę lat i reaguje na jego nadmiar czerwonymi plamami i delikatną wysypką (które całe szczęście po kilku godzinach znikają). Oczywiście używam balsamu z filtrem, żeby sobie zbytnio nie zaszkodzić :)

Dietowo dziś całkiem nieźle, dzisiejszy dzień sponsorują warzywa na patelnię ( z Biedry:)) i duszone cycki kurczaka. Pozwoliłam sobie też zjeść loda, sztuk 1. Nie można sobie odmawiać wszystkiego :) Właśnie przed chwilą odmówiłam swojej przyszłej niedoszłej teściowej zjedzenia batona krówki, którym mnie natarczywie częstowała. Swoją drogą, ta kobieta ma chyba wbudowany jakiss radar, bo jak tylko staram się zdrowiej odżywiać, nie jeść słodyczy i innych śmieci, to ona zaraz podsuwa mi żarcie pod nos. Taka kusicielka :/ Oczywiście grzecznie odmówiłam (udało się tylko dzięki temu, że powiedziałam, że boli mnie ząb), ale moje kubki smakowe, ślinianki, czy co tam jeszcze, zostały uruchomione i już pojawiła się w mojej głowie myśl, żeby coś wszamać... Całe szczęście mój zdrowy rozsądek zwyciężył i wybrałam mniejsze zło – jabłko :) Jak mnie czymś akurat nie częstuje, to klepie mi o żarciu, co to by ona sobie nie zjadła... A że kobieta u mnie pracuje, to jestem skazana na jej towarzystwo przez 8 godzin. Codziennie :/

Dosyć smętów :) Mam nadzieję, że u Was wzorowo? :D

:*

  • beautiful.girl

    beautiful.girl

    7 czerwca 2014, 10:18

    fajnie tak poleżeć na słońcu, mi może dzisiaj się to uda :) Dobrze, że potrafiłaś odmówić tego batona. Mnie też denerwują osoby w moim otoczeniu, które non stop gadają o jedzeniu jak by nie było innych tematów ;) Miłego dnia życzę :*