To niesamowite ale jestem już z wami Vitalijki 3 tyg. Czas tak szybko, że zanim się nie obejrzymy będą święta. Już zaczyna się czuć tą atmosferę w sklepach - na pierwszy plan w hipermarketach wysunęły się zabawki, które kuszą dzieciaczki wielkością i kolorami a rodziców odstraszają cenami. Można dostać szału! Z drugiej strony coś fajnego jednak jest w tym łażeniu po sklepach i kupowaniu prezentów. Ja to mam tylko odwieczny problem co kupić mężowi. Żadne skarpetki, majtki, dezodoranty i tym podobne nie wchodzą w grę bo, jak słusznie zresztą twierdzi, mogę mu to kupić codziennie i żaden z tego prezent. W zeszłym roku kupiłam mu porządną gitarę. W tym będę musiała się trochę nagłówkować. I już teraz chyba zacznę.
Aha! Jutro ważenie. Zobaczymy, zobaczymy......
Ja w każdym razie jestem pełna optymizmu.
Milena1234
15 listopada 2007, 18:56pielęgniarka, wiesz z twojego zdjęcia już widać ze masz dobre serce, i co masz już pomysł na prezent, pozdrawiam
aJolka
15 listopada 2007, 13:25Witaj dzięki za odwiedzinki ,ja też mam problem co tu kupic mężowi na świeta:)))Gitare juz ma więc może zegarek??Naprawdę niewiem:|A co do wagi spokojnie powoli systematycznie spadnie:)))
Psylwia
15 listopada 2007, 12:42najgorszy problem co kupić facetowi. Kobiecie dużo łatwiej. Narzędzi mu nie kupię bo się nie znam (zresztą sam mi kiedyś powiedział bym nawet nie próbowała). W tamtym roku kupiłam mu pokrowiec na narty i na buty narciarskie. Przydał się. 2 lata temu komplet skórzany na klucze, portfel i etui na pióro i długopis. Majątek mnie to kosztowało bo chciałam kupić ze skóry i najlepsze, ale przydało się. Prezent typu woda czy koszula - zazwyczaj wykorzystuję na imieniny. W tym roku jeszcze nie wiem co kupię. Chodzi mi po głowie jakiś cykl książek. Kilka tomów naraz, bo ciągle narzeka że nie ma co czytać. Ale czy trafię? Daj znać jak coś wymyślisz. Co do szkoły to ani AR ani US choć z US mamy większosć wykładowców i na podyplomowe tam własnie nam sugerują kontynuację. WSZ (wyższa szkoła zarządzania) - młoda ale prężna i ma już świetne wyniki. Buziak
endo
15 listopada 2007, 09:04- jutro waga pewnie powali cie na kolana, taki będzie spadek. A mąż gra na gitarze? ja też:-)). Ja mężowi koszulę i bieliznę kupuję. CZasami taką śmieszną bieliznę, w jakieś żabki itp.
Milena1234
15 listopada 2007, 08:56niby to proste - prezent, ale one musza byc nie zwyczajne, miec swoj urok, zeszło roczny prezent - gitara - super, zobaczymy jak ci pojdzie teraz pozdrawiam i trzymam kciuki za jutrzejsze wazenie