Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hura hura


Dzisiaj tak jak postanowiłam wcześniej, zrobiłam sobie dzień obowiazkowego ważenia.
Straty poświąteczne właściwie zostały odrobione (nie licząc 20 dag).
Teraz to już musi być tylko z górki.
Zabrałam się też za swoją okropną pomarańczową skórkę na nogach.
(lepiej brzmi niż cellulit).
Dzisiaj zamierzam po raz drugi zrobić sobie peeling z kawy. Podobno rewelacja. Po pierwszym razie w środę rzeczywiście skóra była gładsza ale na dalsze efekty pewnie trzeba mi będzie poczekać.
Poza tym mam nadzieję, że dieta, codzienny rowerek i wcieranie kremem antycellulitowym zrobią swoje.
Kremem smaruję się już od 2 tyg i albo to moje złudzenie albo jest lepiej.
To tyle na razie. Chyba jak to przy sobocie powinnam zabrać się za jakieś porządki ale szczerze mówiąc trochę mi się nie chce.
Za oknem dosyć cieplutko i świeci słoneczko ale mała  wczoraj znowu  mocno gorączkowała  (mam nadzieję że to nie po wczorajszym spacerze) więc dzisiejsze wyjście raczej  sobie odpuszczę.
 Życzę miłej sobotki.
  • Psylwia

    Psylwia

    15 stycznia 2008, 11:14

    pokazywałaś się praktycznie codziennie a teraz nie ma Cię. Ja też chyba znów muszę zacząć się smarować. BYł moment że robiłam to codziennie a teraz niestety zbyt rzadko. Pozdrawiam

  • Kirys

    Kirys

    14 stycznia 2008, 00:01

    Rozumiem,że marnujesz kawę naturalną i to pewnie jeszcze Jacobsa ;) i z czym ją mieszasz, bo nie ze wrzątkiem domyślam się? ;) Napisz koniecznie co to za rewelacja, bo ja też mam tej skurki w nadmiarze, pewnie dlatego,że sezon na pomarańcze trwa ;) Dietka rzeczywiście super - nie ma problemów z przygotowaniem - i to mi się podoba.

  • psmwt

    psmwt

    13 stycznia 2008, 09:40

    Wyjątkowo mam problem jak zinterpretować twój wpis. Zaczyna się od hura a kończy nie chce mi się i sobie odpuszczę. Chyba twój wrodzony optymizm przeplata się z ... Trudno powiedzieć. Pozdrawiam serdecznie