Witajcie kochane Koleżanki!
Dzisiaj postanowiłam dodać swoje zdjęcie, zrobione w sobotę, po 10 kg. ubytku.
Nie wiem czy ktoś zauważa różnicę ale ja widzę. ha,ha,ha
Mam nadzieje, że już niedługo będę mogła wkleić zdjęcie po 15 kg.
Co do weekendu to było super niedietkowo.
W sobotę byłam na wieczorze panieńskim (zdjęcie pstryknął mąż przed moim wyjściem) i bawiłam się świetnie do 3.00 nad ranem. No i dzień byłby pod względem diety udany gdybyśmy w trakcie zmiany lokalu nie poszły z dziewczynami do głupiego Macdonalda (przed 24.00) Najadłam się tak, że przez 2 godziny czułam wszystko na żołądku. Horror.
W niedzielę było nawet dobrze do 14.00 a potem był kolejny pyszny obiad u Rodziców z jeszcze pyszniejszym deserem.
Tak mnie to wszystko rozstroiło, że wczoraj o 23.00 poszłam sobie zrobić kanapkę - taka byłam głodna. Dobrze chociaż, że ta kanapka to był razowiec z serkiem homogenizowanym i rzodkiewką ale zawsze to kanapka.
Dzisiaj od rana dietkowo ale żołądek juz zaczyna protestować wskutek tak drastycznego ograniczenia pokarmu.
W sobotę kupiłam siemię lniane i zamierza zacząć pić - podobno ma same plusy. Zobaczymy. Na razie życzę miłego i słonecznego poniedziałku.
Dzisiaj postanowiłam dodać swoje zdjęcie, zrobione w sobotę, po 10 kg. ubytku.
Nie wiem czy ktoś zauważa różnicę ale ja widzę. ha,ha,ha
Mam nadzieje, że już niedługo będę mogła wkleić zdjęcie po 15 kg.
Co do weekendu to było super niedietkowo.
W sobotę byłam na wieczorze panieńskim (zdjęcie pstryknął mąż przed moim wyjściem) i bawiłam się świetnie do 3.00 nad ranem. No i dzień byłby pod względem diety udany gdybyśmy w trakcie zmiany lokalu nie poszły z dziewczynami do głupiego Macdonalda (przed 24.00) Najadłam się tak, że przez 2 godziny czułam wszystko na żołądku. Horror.
W niedzielę było nawet dobrze do 14.00 a potem był kolejny pyszny obiad u Rodziców z jeszcze pyszniejszym deserem.
Tak mnie to wszystko rozstroiło, że wczoraj o 23.00 poszłam sobie zrobić kanapkę - taka byłam głodna. Dobrze chociaż, że ta kanapka to był razowiec z serkiem homogenizowanym i rzodkiewką ale zawsze to kanapka.
Dzisiaj od rana dietkowo ale żołądek juz zaczyna protestować wskutek tak drastycznego ograniczenia pokarmu.
W sobotę kupiłam siemię lniane i zamierza zacząć pić - podobno ma same plusy. Zobaczymy. Na razie życzę miłego i słonecznego poniedziałku.
martaluna
19 marca 2008, 07:08Witaj slonko ty moje,slicznie wyszlas na tym zdjeciu,no pewnie,ze widze roznice!Dzieki za milusi komentarz,tak vitalie mam zakodowana w glowie na calego,jestescie ze mna wszedzie,a wiesz nawet jak chcialam zjesc loda to normalnie nie moglam,bo myslalam,ze nie moge was oszukiwac,normalnie to jak choroba,ale z pozytywnymi objawami,ha,ha!buziaczki,pa!
jbklima
18 marca 2008, 22:17<img src="https://app.vitalia.pl/img146/9370/jajkoea5.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
kate36
18 marca 2008, 12:59Świetnie wyglądasz!!! Brawo!!!
zosienka63
18 marca 2008, 11:56i naprawdę widać , że tych 10 kg. mniej . No a jak to na takiej imprezie człowiek sobie nie potrafi odmówić i już . Pozdrawiam Stasia
zmotywowana84
18 marca 2008, 09:01ślicznie wyglądasz!!!Ogromna różnica w biodrach i na twarzy:)Gratuluję i życzę cudownego dnia:)
malgoska1571
17 marca 2008, 22:14Na miejscu Twojego męża to bym Cie z domu nie wypuszczała ,bo taka laska z Ciebie!!!Jakie to głupie,ze nasz żołądek tak szybko przyzwyczaja sie do dobrego-więc trzeba cały czas myśleć co wkłada sie do buzi!Pozdrawiam.
psmwt
17 marca 2008, 21:58Wbrew pozorom to ten tort aż tak mnie nie kusił. Wycwaniłam się i zamiast trzymać go w lodówce wyniosłam na balkon. Nawet nie wiem ile go zostało po dzisiejszej konsumpcji. Mój mąż twierdzi, że nie lubi słodyczy ale to tylko teoria. Jak ma okazję to nigdy nie odmawia. /// W dzień tak ogólnie chodziłam rozdrażniona (podświadomie bym jadła) ale nie uległam i wieczór mam całkiem spokojny. Fajnie, że obie byłyśmy twarde. Spokojnej nocy.
psmwt
17 marca 2008, 21:40Odstawiłaś się na tą imprezę niepowiem. Oczywiście, że widać różnicę. //Ja miałam dzisiaj trudny dzień a właściwie przedpołudnie. Czułam się głodna i tyle. Na szczęście tym razem udało mi się wytrwać. Mam nadzieję, że Ty też byłaś twarda. Buźka
izabelka1976
17 marca 2008, 20:05za miłe słowa. W kinie byliśmy na Mgle (wybór mojeo męża). Film średni, niestety źle się skończyła a ja takich filmów nie lubię. Potem rozmyślam jak ta głupia....Szczególnie po tym filmie, bo chodziło tutaj o życie dziecka. Kiedy wróciliśmy miałam ochotę moooooocno przytulić moja Julkę, ale niestety była....u dziadków :o((( Dzisiaj to nadrobiłam :o))) Wygladasz wspaniale! Różnica przeogromna!!! Dla mnie....mozesz juz nie chudnąc! Wygladasz ok :o))) A i widzę, ze mooocno trzymasz rowerek treningowy i nie chcesz sie z nim rozstać :DDDD Tak trzymaj!!!
leoni78
17 marca 2008, 18:13wow, super wygladasz, widac duza roznice!ja po przerwie ok 5 tygodni bez dietki i bez cwiczen znow zaczynam, przynajmniej nie utylam wogole w tym czasie wiec dla mnie to sukces:-)twoje zdiecia to dla mnie motywacja, jak osiagne spadek 10kg tez zamieszcze zdeicia dla porownania:-)mam nadzieje, ze za pare tygodni;-))pozdrawiam cieplutko i powodzenia w dietkowaniu!!
endo
17 marca 2008, 16:54ja tez kupiłam siemię lniane w zeszłym tygodniu, zmielone i odtłuszczone - tylko raz wypiłam, więcej nie potrafię, nie mogę. Dosypuję sobie do jogurtu - w tej formie jakoś to zniosę.
Psylwia
17 marca 2008, 10:35na tej fotce. W pół roku 10 kg, gdzie mnie do Ciebie - jestem pełna podziwu. Może zmobilizuje mnie to do wzięcia się za siebie. A dziś piękne słoneczko :-) może by tak cały dzień? Pozdrawiam
janiaq1
17 marca 2008, 10:13pięknie widać. podziwiam cię.. Ja nie mogę się zmobilizować. W sumie już zaczęłam i dziś spadło z jelit
jkaska80
17 marca 2008, 10:13różnica widoczna gołym okiem świetnie wyglądasz gratulacje i dalszych sukcesów życze