Na wadze mały spadek. Dzisiaj było 63,2 kg. i waga ta utrzymuje się od paru dni więc jest dobrze. Na masaże ciągle chodze i efekty widzę (chociaż nie wagowe) - skóra gładsza i sylwetka się zmieniała na kożyść. Z chodzeniem na masaże to muszę teraz ostro kombinować, żeby się na nie wyrwać. Mąż pracuje teraz w Świnoujście i jeździ tam co drugi dzień na noc. Dzisiaj dlatego musiałam wstać o 5.30 żeby zdążyć porozwozic dzieciaki do przedszkola i żłobka. Poszło gładko i dosyć szybko więc nawet nie spóźniłam się zbytnio do pracy ale tak na dłuższą metę to chyba nie dałabym rady. Przyzwyczaiłam sie że to mąż przed ósmą ich rozwozi a mnie nic rano nie interesuje i spokojnie jadę do pracy:-)
Na dworze dzisiaj zimno i jakoś tak nieprzyjemnie. Nie wiem czy macie to samo ale mi od paru dni strasznie chce się spać i ledwo co wysiaduję w pracy. Nic mi się nie chce. Jak nic "zmęczenie materiału".
Dietkę trzymam i owszem ale nie jakąś specjalną tylko po prostu nie objadam się oraz staram się nie jeść słodyczy i po 20.00.
Miłego dnia!!!!
obtulanka
4 czerwca 2009, 19:04Ja podobnie do Ciebie ,ale słodycze jem .Spanie nawet teraz mnie męczy ,a wieczorem moge siedziec do 02.00.
dora77
4 czerwca 2009, 11:07ja z kolei bardzo rzadko jade po prostu do pracy, jak jest mąz w domu, a tak na co dzień to najpierw małego do przedszkola a potem do pracy....... zawsze sie spóźniam ze 3 minutki.............. spadam pracować, pa
izabelka1976
4 czerwca 2009, 08:50no to mamy podobnie: dietka w postaci nie objadania się i omijania szerokim łukiem slodyczy i ciągla senność, ospalość i brak chęci do czegokolwiek. JA to juz sie zastanawialam czy przypadkiem chora nie jestem, ale słysze naokolo, ze nie tylko ja tak mam. Wiem Kochana co to znaczy zajmowac się dziećmi bez Meża. Ja tak miałam (co prawda z jednym dzieckiem)w lutym, kiedy moj Maż lezal z ospą. Myślałam, ze się wykończe, wiec szczerze Ci wsopólczuje. A moja waga....trudno tu mówic o jakimkolwiek spadku, ona się "buja". Pozdrowionka!