Wczoraj dostałam plan posiłków z diety Smacznie Dopasowanej. Niestety musiałam zmienić ustawienia w diecie i nowy plan dostanę dzisiaj w południe. A dlaczego musiałam zmienić? Bo jak dla mnie dzienna ilość kalorii była zbyt wysoka (1400-1500 kcal) i jakoś tak za dużo jedzenia. Jakby tak dorzucić troszkę słodyczy (np. bułeczkę maślaną czy pączka dziennie) to ta dieta nie byłaby dla mnie dietą tylko normalnym jedzeniem a swój cel wagowy osiągnęłabym chyba za pół roku. Zobaczymy co mi dzisiaj przyjdzie.
rano na wadze było 64,8 kg. dużo :-(((
malgorzatabi
26 stycznia 2010, 12:06bierz się do pracy i chudniemy!!! Oj przytyłam przytyłam całe 10kg!!! Szok i szkoda mojego straconego czasu. Ale już nie marudzę tylko wzięłam się za siebie. ja też szybko na Vitalię wskoczyłam i do pracy się zabrałam. Pierwszy tydzień szokująco dobry, ale wiesz jak to jest na początku Buźka***
ankoran
25 stycznia 2010, 15:11miało by sie nie udać ??? Pracowitej mróweczce pomoże druga mrufa ;-) ŚLICZNA jest ta Twoja Gwiazdeczka :-) Miłego dnia,powodzenia w "natarciu na kalorie" i jak to jest w "modlitwie kobiety siedzacej nad obiadu talerzem...Panie Boze spraw,aby te kalorie poszły w cycki,a nie w biodra" ;-)...
zimejka
25 stycznia 2010, 11:56ależ ja wcale nie przytyłam przez weekend 2 kg.Ja przytyłam 3,2 kg.Ja tak mam i dlatego tak bardzo mnie to zniechęca....tyje błyskawicznie niemalże od samego patrzenia na kaloryczne jedzenie a żeby schudnąć musze prawie nic nie jeść.Od roku jak ten głupek kręce się w miejscu,mam po prostu dość,pomału doganiają mnie z wagą osoby,które ważyły po 140 kg.....zniechęca mnie to wszystko ale wcale nie twierdzę,że się poddaje.Potrzebuję po prostu czasu.Za ciebie trzymam oczywiście kciuki i pozdrawiam!!!!
psmwt
25 stycznia 2010, 11:22Jakoś wyjątkowo silnie przechodzę ten PMS. Nie myślę o tym, żeby sobie odpuścić chociaż patrząc na cyferki mogłabym. Brak efektów jest wkurzający ale trudno. Nie mam zamiaru bardziej ograniczać sobie jedzenia bo wtedy na pewno polegnę.
dora77
25 stycznia 2010, 08:39ja też mam zwyżkę, buuuuuuuuuuuuuu, pa