Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 21... od stresu też się chudnie?


Dietetycznie dokładnie tak, jak powinno być. Obiad u teściowej zjedzony na raty - na obiad pomidorówka a na kolacje malutka porcja kaszy gryczanej z gulaszem :)

Namówili mnie w końcu, żebym wsiadła do samochodu jako kierowca, skoro mam już prawo jazdy. Po przekonaniach czterech osób zgodziłam się i co? Pierwsza kontrola drogowa za mną :D Pan policjant aż sam się zdziwił, że taka "świeżynka'" mu się trafiła :)

Powroty do diety po krótkiej labie bywają ciężkie, ale cholernie satysfakcjonujące!