Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hh
3 czerwca 2008
Cześć dziewczynki jestem nigdzie nie zniknęłam tylko czasu trochę mało.A że mamy wdomu jeden komputer to jak mi czas pozwala to znowu córka nie.Ale nie martwcie się ja was obserwuję tylko czasami chwilkę bo smarkata za plecami stoi i marudzi bo musi na gadu gadu.Dietka trochę kuleje ale nie jest źle.Pogoda śliczna rower poszedł w ruch.Wycieczki rowerowe na topie więc i ja jeżdżę po lesie jak strzała.To najbardziej lubię przy stosowaniu diety.Termin wyjazdu na wczasy zbliża sie wielkimi krokami a tam to już o dietce chyba zapomnę bo cóż to za wczasy gdy będę myślała o liczeniu kalorii a po wczasach to chyba wrócę do liczenia kalorii ale to później.Pozdrawiam i nie zapominam o was pa.
mandaryna66
4 czerwca 2008, 21:25Teraz dopiero zauważyłam, że dałaś nowe zdjęcie, ja z tej diety, to już chyba jestem ślepa. Bardzo ładnie na nim wyglądacie, może kiedyś i ja się odwarze i też się z mężem pokaże
mandaryna66
4 czerwca 2008, 21:20Z taką wagą, to bez problemu można jechać i cieszyć się z przyjemności. Masz rację, nie ma sensu na wczasach odmawiać sobie przyjemności, ale potem znowu trzeba wrócić na właściwą drogę. Jak tylko mąż wróci do zdrowia, to tez rowery pójdą w ruch, pozdrawiam, pa
pasokonik
4 czerwca 2008, 21:19Wszyscy chwalą moją fryzurę oprócz tej dwójki...ale jest rzeczywiście wygodna. Kupuj kije na te wakację...ale to działa...dziś d... mnie boli:d
Dana40
4 czerwca 2008, 15:54Zapracowaną, ale na wakacjach nie przesadź :-).
pasokonik
3 czerwca 2008, 15:50śmieszka w końcu napisała. Na wczasach nie musisz szaleć z kaloriami, ale nie nabijaj ich za dużo, bo znow Cię okrzyczymy;) Pozdrawiam chlodno:) na gorące pozdrowienia jest za gorąco:D