No i stało się - zjadłam 2 kawałki dużej pizzy. Pierwszy raz złamałam zasady diety. I to nie dlatego, że tak mi się chciało tej pizzy, tylko z konieczności.
Syn jest chory, pierwszy raz od urodzenia, od rana gorączka ponad 38 stopni i biegunka, a ja przy nim tak biegałam, że zapomniałam o śniadaniu, 2 śniadaniu i prawie o obiedzie. Była u mnie koleżanka, nie miałam za bardzo czym jej poczęstować, bo u mnie same owoce i warzywa. No to zamówiłyśmy tę pizzę. Była smaczna, ale po takiej przerwie myślałam, że będzie mi bardziej smakować. Nic specjalnego. Na pewno nieprędko się skuszę na kolejną wątpliwą przyjemność zjedzenia pizzy.
Tylko teraz mam ogromne wyrzuty sumienia. Że tak ładnie mi szło. Normalnie boję się, że przytyję. Wiem ile kosztuje mnie zrzucenie każdego kilogramu, dlatego nie chcę zaprzepaścić tego tak łatwo. No ale tyle stresu dzisiaj miałam, że może nie przytyję...
BigMum
19 sierpnia 2013, 20:53spokojnie dzisiaj prawie nic nie zjadlas wiec nic sie nie stanie
xwxexrxoxnxixkxa
19 sierpnia 2013, 20:49ej ej ej jadlas to jako posilek wiec nie miej zadnych wyrzutów a czasmi tak jest ze musimy zjesc cos innego .....nawet w diecie zeby pozniej sie nie rzucic na jedzenie :* buziak i głowa do góry