Zmieniłam sobie plan diety. Z 4 posiłków na 5. Czyli powrót do pierwszej propozycji dietetyka.
4 były wygodniejsze z punktu widzenia pracy - odpadała przekąska, której nigdy nie miałam czasu zrobić. I kupić składników na nią. Wracałam do domu, dziecko zawisało mi na szyi, a tu czas robić owsiankę czy inne ryże z owocami. Ale przerwy były za długie i często ostatnie 1,5 godziny nerwowo zerkałam na zegarek. Nie mam w zwyczaju podjadać, nigdy nie miałam, ale ten głód powodował psychiczny dyskomfort. Więc sprawdzę system 5 posiłków :) Poza tym porcje będą mniejsze, te przy 4 posiłkach były za duże, obiadu jadłam połowę tylko, bo więcej na raz się nie zmieściło :)
A dzisiaj w planie mam grzech i to wielokrotny. Tak z trzykrotny. Przecież to piątek, piąteczek, piątunio! Piwko, piwerko, piwunio!!!! :))) Girl's night out!
manka1967
7 lipca 2015, 10:44Właśnie chyba popełniłam błąd i zmienilam opcję z 5 na 4 posiłki.Już wiem po wczorajszym dniu, że wrócę jednak do 5
drosera85
7 lipca 2015, 10:46Ja jestem zadowolona ze zmiany :)
natasia2015
26 czerwca 2015, 14:22Ja miałam na początku 5 posiłków i mi nie odpowiadało miałam wrażenie ze cały dzień kreci się wokół jedzenia, Baw się dobrze i oby bąbelki do głowy za bardzo nie uderzyły :)
drosera85
26 czerwca 2015, 15:04To świetny przykład na to, że są różne gusta i przyzwyczajenia :) Ja też w sumie jeszcze nie wiem, czy mi będzie to odpowiadać :)
angelisia69
26 czerwca 2015, 13:52najlepiej ustalic tak zeby nam pasowalo,bo na sile nie ma co ciagnac diety :P To badz dzis grzeszna ;-) Powodzonka