Postanowiłam wrócić do dietki, którą ostatnio zaniedbałam oj zaniedbałam. Zakupiłam 2 morelki, 2 nektarynki, jogurcik i to mam mi wystarczyć do 17:00. Potem jakiś obiadek może mąża zrobi, bo teraz mieszkamy sami u teściów przez tydzień, to mam nadzieję że się wykarze, a co?
A mam ochotkę na jakieś chudziutkie miąsko i warzywka. Ciekawe czy się domyśli? A wpracy niestety dużo roboty. A dziś znów ładna pogoda, a w weekend znów było zimno i zopalania nici, czyli tradycyjnie, jak w pracy to upał, jak można usiąść to lipa.
No i nadal nie wiem kiedy wreszcie wybiorę się na urlop.
miluch5
4 lipca 2007, 13:34no jesli o toruń idzie to nie bedę Cie przekonywać,ze gorszy czy jakis tam..to urocze miejsce bez dwóch zdań.a Bydgoszcz,,,cóż,jest tu wiele ciekawych miejsc...ale nie usłyszysz o nich od mieszkanców tego grodu...może ich nie dostrzegaja.miasto to tez jego mieszkancy,,,więc nijacy ludzie,nijakie miasto.tylko narzekaja.to chyba typowo polskie miasto Narzekalnia.Ale faktycznie promocja miasta kuleje.pozdrawiam serdecznieżycze powodzenia
kasianp
4 lipca 2007, 12:24No co do chudego mięska, to u nas dzisiaj schab duszony w musztardzie, kasza gryczana ( dla męża ziemniaczki) a do tego kto chce: mizeria lub duszona marchewka. Pozdrawiam i gratuluję sukcesu w dietkowaniu ( przy 164 cm - 52 kg to i tak super)
sova22
4 lipca 2007, 11:27idę do fryzjera jestem umówiona na 16:00 na balejage i podcięcie:) juz nie mogę się doczekać tej zmiany:)a jutro fotki pokażę:)