idzie mi to odchudzanie, dietkę trzymam, kalorie liczę, ale waga prawie nie drgnęła. Cóż, tyłam przez całe 9 miesięcy ciąży to i pewnie tyle będę chudnąć. Najgorsze jest to że brak mi ruchu - z małym na razie wychodzę tylko na parę minut, więc trudno nazwać to nawet spacerem,a domowa krzątanina to jednak nie są ćwizcenia pozwalające coś zrzucić. Dlatego zainwestowałam w stepper i staram się w wolnej chwili trochę poszaleć, tylko... no cóż widać rana krocza jeszcze się nie dokońca zagoiła. Swoją drogą, zapisalam się na piątek do lekarza, bo dziwne że prawie 2 mies. po porodzie jeszcze jakieś plamienia i ból.
Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko.