gdy widze swoje odbicie w lustrze lub wystawie sklepowej koszmar. zawsze dziwilam sie jak mozna sie tak doprowadzic a tu ups ja sama to zrobilam i to z gupoty. zaszlam w ciaze i myslalam teraz mi wolno jesc jesc jesc slodycze. a po urodzeniu dziecka wielki placz no i oczywiscie slowa o jak przytylas ale ladnie ci .gdzie ta szczerosc. Anka jestes tlusta. wisi ci wszedzie.masakra. co robic. tabletki nic nie pomagaly o sporcie moglam zapomniec bo nie lubie. dopiero jak wrocilam do pracy zaczelo spadac. malo ale juz cos. myslalam ze jest ok. ale nie jeszcze nie a maz zawsze powie ci ze jestes szczupla nawet jak masz 30 kg za duzo. okropne.plakalam plakalam. teraz wygladam lepiej ale waga stoi w miejscu a ja nie moge jej ruszyc. a moze ktos z was tez tak ma.
Krecona86
19 czerwca 2011, 14:58Trzeba się trzymać i jak mówi moja siostra nie być miękkim :) wytrwale do celu nasza dewiza.