Wstalam pelna energii, dzien zaplanowany tak, aby byl produktywny, no i moglam gory przenosic!!! Stwierdzilam ze zalatwie najwazniejsza rzecz na samym poczatku- a mianowicie zaaplikowalam o karte kredytowa. Mam dosc dobra, bezpieczna prace, ktora zaczelam 10 miesiecy temu, a moj facet niestety ma taka rozna, praca jest, natomiast z placa jest roznie- wisza mu kase itd itp. Polegamy glownie na moim przychodzie, a na ile mozna moj mi oddaje za czynsz, jedzenie itd itp. Przy Swietach on nie pracuje az do poniedzialku, i przez to mu nie placa, a tu wydatki sie nakladaja strasznie. W lutym jedziemy na ferie, wiec postanowilam zaaplikowac o kartke kredytowa- to ulatwiloby moje zycie niewiarygodnie! Sprawdzilam wymagania online, i wygladalo na to ze sie kwalifikuje, w glowie juz robilam plany splacania tej karty, a tu zonk! Moja umowa o prace jest na rok, i szefowa mi powiedziala, ze przedluza juz wieki temu, ale oczywiscie bank o tym nie wie/ nie ma dowodu. Taka glupota, a przez to nie moge dostac karty :( martwie sie troche wydatkami i wszystkim, ale chce sprobowac i dac rade jakos. Moj facet bedzie musial sie jakos sprezyc z kasa... Zepsulo mi to caly dzien :( Zaraz chce ruszyc na biegi, oczyscic glowe a potem sie odezwe w sprawie diety. Nie poddajemy sie dziewczynki!
tracy261
2 stycznia 2015, 13:56Spróbuj zapytać w banku o rachunek z debetem. Może się uda. I oczywiście polecam jako postanowienie noworoczne - oszczędzanie :) Wiem, że nie zawsze się da, ale jako to mówią: grosz do grosza! Trzymaj się :)