Wróciłam i jestem padnięta. 450 km za kółkiem to kres możliwości starszej pani. Że byłam nie tylko na sali wykładowej niech zaświadczą fotki poniżej. Salamandra zwiała nim zdążyłam ją uwiecznić, ale była piękna, czarno-pomarańczowa.
Temat diety pomińmy milczeniem.
ewakatarzyna
16 września 2013, 19:51Już jesteś ? A jak długo będziesz ?
ewakatarzyna
14 września 2013, 09:17Cudownie. Nawet myślałam, żeby wyskoczyć na jakiś weekend, ale to ode mnie ponad 800 km. Pewnie wyskoczę przy okazji pobytu u teściowej w Lublinie.
mefisto56
14 września 2013, 07:52Piękne zdjęcia !!!! Mnie jazda samochodem bardzo relaksuje i nawet przejechanie 500 km nie męczy, oczywiście że po drodze zawsze gdzieś się zatrzymam na kawkę , czy siu.....! Serdecznie pozdrawiam Krystyna
gruszkin
14 września 2013, 00:15Nie widziałam salamandry na żywo :( Kiedy następny wyjazd? I dokąd?
Aldek57
13 września 2013, 22:32urokliwe miejsce:))