Oklapnięta jestem jak ciasto z zakalcem. Orzechy i napady obżarstwa zrobiły swoje, waga pokazała co o tym myśli. Złośliwe ustrojstwo.
Mam ogrom do zrobienia i ani krzty zapału. W markecie natknęłam się na stoisko z cebulami i oczywiście musiałam tam pogrzebać. Znalazłam czosnek jakiego nie mam, biały, wysoki - Mount Everest..... No, no...mam 3 cebulki do posadzenia dziś, najdalej jutro i żonkile przywiezione od mamy bo moje wymarzły i....Poszłam do ogródka, mży, zimno, jednym słowem do d.... Poszłam tylko popatrzeć, ochoty do pracy poszukać. Nie znalazłam, polazła do kogoś innego. Sprawdziłam pod drzewami czy jakiś prawdziwek nie wylazł. Niestety, wylazł za to gość nieproszony ale urodziwy, przyznacie.
Jesień już widać
paniania1956
1 października 2013, 22:30sliczna ta Twoja siesien:)
gretka2013
29 września 2013, 23:42Piękne zdjęcia.Pozdrawiam
efka55
29 września 2013, 20:41Cebulki posadziłam, nawet jakieś hiacynty odkryłam w piwnicy. Pewnie z wczesnowiosennych, kupowanych dla kwiatków w marketach.
Nefri62
29 września 2013, 20:36mi też się nic nie chce ale zmuszam się, bo inaczej nigdy mi się nie zachce. pozdrawiam
ewakatarzyna
29 września 2013, 12:15No cudnie. A to powiedzonko, że jesteś oklapnięta jak ciasto z zakalcem świetne - kradnę i przenoszę na lokalny grunt :)
efka55
28 września 2013, 22:32To cukinia zmarznie:(
wiosna1956
28 września 2013, 21:59w srodę mają być przymrozki !!
mania131949
28 września 2013, 18:50Piękności zdjęcia , a muchomorek szczególnie urodziwy! Ja też miałam dzisiaj trochę popracować w ogródku, zamiast tego ucięłam sobie drzemkę popołudniową! Pozdrawiam!