Fajnie było choć pogoda nam nie do końca sprzyjała. Nie udało się pochodzić po Parku Czartoryskich w Puławach bo lało. Szkoda bo byłam tam ze 40 lat temu. Byliśmy w Kazimierzu i Janowcu oraz w Czarnolesie. Poza tym realizowaliśmy się towarzysko. Nie widzieliśmy się 3 lata. Część osób podupadła na zdrowiu. Może to zarozumialstwo ale ja chyba wypadłam nieźle. Chyba bo w piątek wyłożyłam się na posadzkę jak żaba. Sunia kolegi upodobała sobie moje towarzystwo i ciągle miałam ją pod nogami. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Mam sine kolano i bolące miejsce nad biustem. Na drodze lotu było krzesło.
Miejscówka na takie spotkania bardzo fajna. Cisza i sielskie widoki. Można sobie połazić po polach i lesie. Domek był wyposażony w kominek i chłód nam nie dokuczał. Wędrowania, ze względu na deszcze, za dużo nie było ale zawsze. Mała fotorelacja.
Aweko
29 maja 2022, 18:29W miłym towarzystwie każda pogoda jest dobra.
tara55
29 maja 2022, 17:55Hahaha... Pamiętam te pawie. Fajne miejsce znalazły sobie na odpoczynek.
efka55
29 maja 2022, 18:18Zawrzeszczały mi z niespodzianie nad głową aż podskoczyłam. :)
mania131949
29 maja 2022, 17:37Fajne są takie spotkania. Cieszę się, że udane! A gdzie ta miejscówka Krysiu? Widzę, że nadałaby się i dla wózkersa :-)))
efka55
29 maja 2022, 18:16W zasadzie tak. Przy wejściu są dwa schodki ale od tarasu prawie płasko. Łazienka też spora. Miejsce znajduje się w Przyłęku niedaleko Zwolenia.