Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
w koncu 67 ;)))) fotomenu ;)


                                                  opis 14.04-06.05
jedna wielka masakra, ciagle powtarzalam sobie ze od jutra zaczne a zamiasty tego sie najdalam :(
` alee biegalam !!!!!! ;)))) wiec nie doszlam do 75 ;d waga byla na wskazowce chyba 70 balam sie wejsc na nia ;dd
                                                 opis 7-18.05
od poniedzialku do srody udawalam ze sie odchudzalam ;p
az do srody kiedy zjadlam z okazji moich imienin wielkiego kebaba, strasznie mnie wdymalo :( obiecam ze juz nigdy nie zjem kebaba, okropnie sie czulam, nastepnego rana ogromny bol brzucha dochodzilam do siebie przez 3 dni
od czw diet ;) i udalo mi sie wytrwac z nia do srody tzn to co sobie zaplanowalm to zjadlam ;) i zoabczylam upragninona 7 :) w sensie 67,6 ciagle po dojsciu do 68 znowu jojo i nie moglam zbic do 67 :(

w wt mialam zaplanowane wyjsce do kawiarni z moim P <3 nie wiem dlaczego ale od razu w mozgu pomyslam e to jak zjem ciastko to moge od razu inne rzeczy troszke najadlam sie herbatnikow ;( ale do dzis jest rygor ;)) jestem z siebie dumna !

czw - waga 67,1  jupiiii zmiana paska ;)))) mialam isc na ciastko z moim lubym -.- ale niestety nie ma czas ehh ( kupilam kiedys na gruponie ) wiec pojde z moja lovefrend Emilka ;** wiec sniadanie ciastko w kawiarni heca ;))) 

                                                Zmiany
` nie jem kolacji, jem obiad a potem marchew badz owoc
` dzien zaczynam od biegu ok 50 min
` nastepnie jem jogurt wlasnej roboty + owoc ( arbuz ) + *moje musli <3
` 2śniadanie sklada sie z 2 kromek chelba zytnich + warzywo np. ogorek
` obiad pon sr pt sob niedz salatka + miesko / wedlinka wt i czw obiady w szkole czyli kotlet jakis + surowka
`po obiedzie pije gorzka herbate + guma abym nie najdala sie slodyczy !
` nie jem kolacji, jem obiad a potem marchew badz owoc
`zapisuje co jem !
* moje musli <3
-sezam
-slonecznik
-rodzynki
-pltaki owsiane
-wiorki kokosowe
-siemie lniane

                                             Inne

` zauwazylam ze przejadywania sie to jest nalog/choroba taka jak alkoholizm
wtedy rowniez nie zwraca sie uwagi na wyglad, na sparwy wokol ciebie, na niczym ci nie zalezy, zapomina sie na chwile o wszytskim ... a potem bol brzucha wdecia ... masakra ...
ale trzeba jakos odregowywac stresy niektory siegaja po alkohol, narkotyki ja po slodycze niestety i moge sie tak napach ze ne mam sily chodzic, czuje sie wtedy taka nie atrakcyjna eh...

`zauwazylam rowniez ze po bieganiu jestem jakas szczesliwsza ;) - nie musze pic kawy i mam dobry humor - o ile sie ne najem ;p i przemiana materii ;dd poprawiula sie o 100% ;d

` takze zauwazylam ze posiadam jak to nazywam" anorektyczne dni" ze nic nie zjem tego co sobie nie zaplanowalm nawet szkoda mi pic alko bo za duzo kacl albo "demotywujace dni" czyli nie obchodzi mnie jak wygladam ;/ i jem co popadnie tzw kompulsy i wtedy wszytsko mi opojetne ;/



                                                        foto menu :

( w moim ulubionym kubeczku, talerzyku i miseczce )

śniadanie : jogurt + moje musli <3 + jabłko herbata pu erh + zielona

2 śniadanie : 2 kromki chelba razowego + ogorek + sloneczniik ;)

obiad : kotelcik (schab) + surowka 

zdjecie 69 -.-

ja dzis robione 67 ;)))))))))))