Mam mocne Noworoczne postanowienie - i liczę na to, że osiągając to jedno, osiągnę wszystko co mi potrzebne do szczęścia, czyli:
- 5 kg mniej;
- powrót formy sportowej;
- dotleniony, zdrowszy organizm;
- zadowolenie z samej siebie - i dobrze wykonanego planu;
- może nawet zdecyduje się na jakieś zawody - dla lepszego zdopingowania siebie i jeszcze lepszego poczucia dobrze wykonanego planu.
Założenie wydaje się proste: ubieram buty, spodnie sportowe i wychodzę, ale wiem z doświadczenia że tak nie jest. Trudno jest się dopingować, gdy na dworze pogoda deszczowa - a jak raz sobie odpuszczę lub 'przełożę' trening to posypie się lawina kolejnych wykrętów.