Zapuscilam sie...?
Powiem szczerze...od kiedy wykupilam diete na vitalii i zaczelam coraz bardziej myslec o odchudzaniu- ...o zgrozo- paradoksalnie zaczelam tyc, uciekac przed dieta i kombinowac- jakby tu schudnac- tylko ze....... bez wysilku...
No ale niestety tak sie nie da!
Na takie cuda - jak zgrabne cialko- trzeba kurna CIEZKO PRACOWAC , Az pot po dupie splywa.
Tak mnie natchnelo na takie przemyslenia kiedy przeczytalam kilka waszych pamietnikow....No co ja sie tu oszukuje ...poprostu trzeba baaaardzo chciec, a jeszcze bardziej dazyc- zeby sie zmienic!
Ja ostatnio popadlam w stan jakis taki.....ech sama nie wiem....Taki...DZIWNY BARDZO.(W sumie wydaje mi sie ze fakt ze mialam zakrzep w nodze - nie pomogl.To ze juz dwa razy bylam przeziebiona w tym roku a teraz czai sie trzeci raz i to ze moj dysk mi sie przesuwa tez nie pomogly w odchudzaniu.)No ale powody do nieodchudzania mozna sobie znalezc ZAWSZE.
Niby duza jestem dziewczynka(nawet bardzo duza powiedzialabym)Niby wiem jak to dziala- mniej jedz , wiecej cwicz, bedzie git.No i mam niby motywacje- bo przeciez chce miec dziecko- to od zawsze bylo moje najwieksze marzenie...A jednak cos mnie stopuje...a jednak jakos tak ...ech sama nie wiem...
Ale wiecie co jest taka jedna vitalijka(a wlasciwie jest ich kilka ale akurat z ta zawarlam pakt odchudzowawszy ;) ktora poprostu pamieta o mnie i jest dla mnie ...
i za to jej dziekuje i jej obicuje ze wezme sie w koncu w garsc i zrzuce to sadlo!
kula,anula , marii i inne vitalijki ktore mi kibicuja- jeszcze bedziecie ze mnie dumne...zobaczycie....
Elcia198111
17 grudnia 2012, 00:33...w koncu tak!
Lena1999
16 grudnia 2012, 13:01Dziękuję za komentarz,to miłe:) W końcu się nam się musi udać.
jamadziaw
15 grudnia 2012, 22:24Widzisz, zawsze jak sobie coś postanowisz wszystko Cię od tego odwodzi. Ale pokażesz kto tu rządzi :) Trzymam kciuki! :)
marii1955
15 grudnia 2012, 21:57Jeszcze nie zwątpiłam w to , że będę z Ciebie dumna i cierpliwie czekam na tego początki . Jak czytam... Ty wszystko TO Ty wszystko wiesz tylko praktyki NIE MA . Ten czas świąteczny trochę temu nie sprzyja ... ale potem koniecznie SŁOWA zamieniaj na PRAKTYKĘ i CZYNY . Trzymam kciuki za Ciebie i gorąco pozdrawiam :)))
mritula
15 grudnia 2012, 15:00Najważniejsze, to samej uwierzyć w siebie :) Miałam podobnie z tą dietką hyhy. Pozdrawiam ciepło :)